„Lazaret” w obozie zagłady Treblinka II był miejscem straceń, które zamaskowane jako szpital polowy stało się symbolem okrucieństwa i manipulacji stosowanej przez oprawców wobec ofiar. Funkcjonował w latach 1942–1943 w ramach akcji „Reinhardt”, mającej na celu eksterminację Żydów. Mogący zajmować powierzchnię 150–200 m² obiekt był otoczony drutem kolczastym i dodatkowo przysłonięty gałęziami, aby ukryć brutalność, która się tam odbywała. Osoby, które nie były w stanie samodzielnie dotrzeć do komór gazowych, w tym inwalidzi, dzieci, czy osoby starsze, były odprowadzane do lazaretu, gdzie zmuszone były rozbierać się do naga przed rzekomym badaniem lekarskim. W rzeczywistości każda z nich kończyła życie od strzału w tył głowy. Obiekt był zarządzany przez SS-Unterscharführera Augusta Wilhelma Miete, znanego jako „anioł śmierci”, oraz SS-Unterscharführera Williego Mentza, a także ukraińskiego strażnika Fiodora Rjabekę. Ciekawostką jest, że w lazarecie pracowali żydowscy więźniowie, którzy udawali personel medyczny, co podkreśla przerażającą cyniczność systemu. W „lazarecie” codziennie dochodziło do egzekucji, po których ciała wrzucano do wspólnego dołu, gdzie były palone. Na samym obozie Treblinka II miała miejsce egzotyczna reorganizacja, w wyniku której proces eksterminacji stał się bardziej „wydajny”, a przybyli Żydzi byli brutalnie wyganiani z wagonów. Minimalną liczbę ofiar szacuje się na 780 863 osoby. Historia tego miejsca jest często przedstawiana w filmach, w tym w noweli filmowej „Torte Bluma” z 2005 roku. Współczesne badania archeologiczne prowadzone na terenie poobozowym pomagają zidentyfikować lokalizację „lazaretu”, wydobywając na światło dzienne jego tragiczne dziedzictwo.