W 1978 roku w Emilcinie miała miejsce kontrowersyjna historia domniemanego spotkania z pozaziemską cywilizacją, opowiedziana przez Jana Wolskiego, rolnika z tego regionu. Twierdził on, że 10 maja tegoż roku został zaczepiony przez dwóch niskich przybyszów w czarnych kombinezonach, którzy mieli porozumiewać się za pomocą piskliwych dźwięków. Po zauważeniu srebrzystego pojazdu, Wolski wszedł do wnętrza, gdzie miał być poddany badaniom. Spotkanie trwało tylko kilka minut, a po powrocie do domu opisał swoje przeżycia synom, którzy również dzielili się tą historią z sąsiadami. Mieszkańcy wsi, choć temat wzbudzał sensację, nie kwestionowali prawdomówności Wolskiego. Incydent przyciągnął uwagę mediów, a także ufologów, w tym Witolda Wawrzonka i Zbigniewa Blanię. Pierwszy z nich, po rzekomym hipnozowaniu Wolskiego, miał rzekomo stworzyć mistyfikację, co wzdłuż lat wywołało kontrowersje wśród skeptyków i zwolenników teorii ufologicznych. Różnorodne relacje dotyczące przeżyć Wolskiego były przedmiotem analiz i debaty, a sama historia była podnoszona w dokumentach, w tym w filmie "Odwiedziny, czyli u progu tajemnicy". Między innymi na bazie tych zdarzeń powstał pomnik upamiętniający domniemane lądowanie UFO, odsłonięty w 2005 roku przez Fundację Nautilus. Monument, symbolizujący to tajemnicze wydarzenie, ma formę metalowego sześcianu balansującego na cokole. Wydarzenia z Emilcina, poza aspektem ufologicznym, przyczyniły się do rozwoju lokalnej kultury oraz legend, które trwają do dziś. Jan Wolski zmarł w 1990 roku, pozostawiając po sobie niezatarte ślady w pamięci mieszkańców regionu i w popkulturze. Historia Emilcina posłużyła także jako inspiracja w literaturze, w tym w komiksach, co podkreśla jej wpływ na współczesne postrzeganie zjawisk paranormalnych w Polsce.