Legenda „złotego pociągu” odnosi się do domniemanego pociągu III Rzeszy, który miał przewozić zrabowane złoto, kosztowności oraz dzieła sztuki z Wrocławia do nieznanej kryjówki w rejonie Wałbrzycha w końcowych miesiącach II wojny światowej. Pociąg miał rzekomo składać się z kilku wagonów, których zawartość była zabezpieczana przez lokalne banki na polecenie ministerstwa finansów III Rzeszy. Nie potwierdzono jednak istnienia pociągu ani jego zrzucenia podczas transportu w kierunku Wałbrzycha, co jest głównym punktem spornym w tej fascynującej legendzie. Od zaraz po wojnie, rozpoczęły się poszukiwania, które przybrały szczególną intensywność w latach 70. XX wieku, kiedy to temat zainteresował Służbę Bezpieczeństwa PRL. W 2015 roku miały miejsce nowe poszukiwania, gdy grupa badaczy, Piotr Koper i Andreas Richter, wskazała miejsce ukrycia pociągu, co wzbudziło ogromne zainteresowanie mediów. Władze podjęły akcje badawcze, w tym badania georadarem oraz wykopy, ale nie natrafiono na żadne konkretne ślady pociągu. Architektura i infrastruktura regionu, w tym nietypowe podziemia zamku Książ oraz sieć tajnych tuneli Riese, sprzyjają spekulacjom na temat ukrycia skarbów. Kultura lokalna zintegrowana z tym mitem zaowocowała licznymi książkami, które poddają różnym interpretacjom zjawisko „złotego pociągu”, stawiając pytania o prawdę i fikcję w kontekście II wojny światowej. Ciekawostką jest również fakt, że wydarzenia te miały wpływ na rozwój wsi Wałbrzych, który stał się celem turystycznym, przyciągając poszukiwaczy skarbów oraz turystów zainteresowanych lokalną historią. Mimo, że dotychczasowe poszukiwania nie przyniosły wymiernych rezultatów, legenda „złotego pociągu” utrzymuje się w świadomości zbiorowej jako intrygujący element lokalnej kultury i współczesnych poszukiwań skarbów.